Mark Zuckerberg, dyrektor generalny Meta, ogłosił 7 stycznia 2025 r. istotne zmiany na swoich platformach – Facebooku, Instagramie i Threads. W swoim komunikacie nawiązał do idei wolności wypowiedzi, którą deklarował w przemówieniu wygłoszonym na Uniwersytecie Georgetown w 2019 roku, gdzie przekonywał, że wolność wypowiedzi stanowiła od zawsze siłę napędową postępu zarówno w społeczeństwie amerykańskim, jak i na całym świecie. Zapowiadane zmiany mają być odpowiedzią na krytykę nadmiernej moderacji treści i obawy o ograniczenie swobody ekspresji użytkowników.
Koniec programu sprawdzania faktów przez osoby trzecie
Jedną z największych zapowiedzi jest zakończenie programu sprawdzania faktów prowadzonego przez niezależne organizacje. Program, uruchomiony w 2016 roku, miał pierwotnie na celu walkę z dezinformacją i wspieranie użytkowników w rozpoznawaniu wiarygodnych źródeł. W ostatnich latach Meta wdrożyło więc złożone systemy zarządzania treścią na swoich platformach, odpowiadając w ten sposób na presję społeczną i polityczną na silniejszą moderację treści.
Jednakże, według Zuckerberga, podejście to poszło za daleko, a systemy zarządzania treścią z biegiem czasu stały się narzędziem nadmiernej cenzury, budząc rosnącą frustrację użytkowników.
Dlatego Meta ogłasza zakończenie programu sprawdzania faktów i przejście w zamian na program Community Notes, na wzór platformy X (dawnego Twittera). To społeczność będzie teraz decydować, czy dana treść wymaga szerszego kontekstu, dodając stosowne informacje uzupełniające. Zgodnie z zapowiedzią, program ruszy najpierw w USA, gdzie ma zostać wdrożony w ciągu najbliższych miesięcy.
Mniej restrykcyjna moderacja treści
Mark Zuckerberg w swoim komunikacie powołuje się na statystyki z grudnia 2024 r., gdzie Meta usuwało miliony treści każdego dnia. Dziś dyrektor Meta wysnuwa wniosek, że wprowadzone zasady stały się zbyt restrykcyjne i są nadmiernie egzekwowane.
Dlatego zapadła decyzja o pozbyciu się szeregu ograniczeń dotyczących tematów, takich jak imigracja, tożsamość płciowa i płeć, które są przedmiotem częstego, budzącego kontrowersję dyskursu politycznego i debaty publicznej. W praktyce oznacza to, że algorytmy Meta nie będą już wyciszać tego rodzaju treści, a ograniczając liczbę zasad dotyczących publikacji treści, skoncentrują się jedynie na rzeczywistych naruszeniach:
„Będziemy nadal koncentrować te systemy na zwalczaniu nielegalnych i poważnych naruszeń, takich jak terroryzm, wykorzystywanie seksualne dzieci, narkotyki, oszustwa i przekręty. W przypadku mniej poważnych naruszeń zasad będziemy polegać na tym, że ktoś zgłosi problem, zanim podejmiemy jakiekolwiek działania”.
Oznacza to, że Facebook, Instagram i Threads kończą z restrykcyjną moderacją treści. Jednocześnie Meta przenosi swój wewnętrzny zespół ds. zaufania i bezpieczeństwa z Kalifornii do Teksasu, motywując to chęcią uniknięcia zarzutów o stronniczość.
Nowa strategia wobec treści politycznych
Począwszy od 2021 r., Meta ograniczało widoczność treści obywatelskich widocznych dla użytkowników – chodziło przede wszystkim o posty poruszające tematy związane z wyborami, polityką czy problemami społecznymi.
Teraz firma zamierza przywrócić tego rodzaju treści, podchodząc do tematu w sposób bardziej spersonalizowany. Użytkownicy mają zyskać większą kontrolę nad ilością treści politycznych w swoich kanałach tak, aby osoby, które chcą widzieć takie treści, miały do nich swobodny dostęp. Meta ma traktować treści obywatelskie od osób i stron, które obserwujemy na platformach, jak każdą inną treść.
Komentarze (0)